Z mojej strony nastąpiła chwila ciszy, gdyż całkowicie pochłonęły mnie matury. Siedzenie od 9 do 16 lub 17 godziny w szkole dwa dni z rzędu ze zgiętym kręgosłupem nad arkuszem to naprawdę nic przyjemnego. Ucierpiała też na tym moja dieta, bo wybrałam najgorszą z możliwych drogę doładowania: słodycze. Mam nadzieję, że szybko się ogarnę i wrócę do zdrowego żywienia. A jak przestanie padać i moja kochana polna droga wyschnie ruszę do biegu. Trzeba szybko zbić wagę do 77 kg! Szybko ( w granicach rozsądku) i zdrowo!
A tak wyglądało jedno z moich II śniadań w którymś z dni maturalnych :)) |
Bierz się do roboty skarbie, bo Twoja zboczona Morfinka Cię prześciga ;D
OdpowiedzUsuńTo co? Ścigamy się? ;)
Pozdrawiam, LLM.
no czas leci nie ubłagalnie
OdpowiedzUsuńjak poszły matury ???
powodzenia w odchudzaniu :)
http://thinchudosc.blox.pl/html
powodzenia w dalszej drodze odchudzania (po przerwie na slodycze) :) jak maturka?
OdpowiedzUsuń